Nasz poeta
Ma
niespełna 20 lat, a na swym literackim koncie blisko 70 utworów poetyckich,
pisanych już nie do szuflady. Bartek Szeferowicz mieszka w Skomlinie,
pierwsze liryczne kroki stawiał, kiedy był uczniem miejscowego
gimnazjum. – To nie przyszło samo. Mieliśmy do napisania wiersz na
dowolny temat. Akurat tej pracy domowej zapomniałem odrobić, więc
zmuszony byłem szybko skreślić parę wersów na kolanie tuż
przed lekcją – wspomina młody poeta. – Poszło całkiem gładko,
było śmiesznie i do rymu, wszystkim się podobało. Wtedy jeszcze
nie wiedziałem, że poezję będę w niedalekiej przyszłości
traktował bardzo poważnie. Potem były dowcipne utwory, pisane dla
klasowej gazetki. Gimnazjalną edukację natomiast Bartek przypieczętował
poematem o nauczycielach, odczytanym podczas uroczystego zakończenia
roku szkolnego. I dostał owację na stojąco. Kiedy rówieśnicy,
tak jak on podejmujący literackie próby, rzucali wszystko na
rzecz dyskotekowych szaleństw i innych wszechobecnych pokus, on
poezji nie zdradził. – Zacząłem dorastać, a ona nadal była ze mną.
Przestałem dbać o to, by wiersze były jedynie zabawne. Zacząłem
zaglądać w głąb siebie. Myślę, że dzięki temu moja twórczość
stała się bardziej dojrzała i poważna – mówi Bartek
Szeferowicz. Ostatnio mieli okazję to docenić uczestnicy wieczoru
poetyckiego, zorganizowanego w bibliotece publicznej w Praszce (młody
poeta uczęszcza tam do szkoły średniej). Spotkanie poświęcone
było twórczości ks. Jana Twardowskiego. Bartek Szeferowicz wystąpił niejako
„na deser”. – Aby utrzymać się w stosownym klimacie, zaprezentowałem
kilka utworów, dotykających kwestii wiary. Tak się składa, że
w swojej poezji często szukam pomocy u Boga. Nikt lepiej nie radzi
sobie z naszymi ziemskimi rozterkami... – mówi Bartek Szeferowicz.
Z poezją młodego skomlinianina można zapozanć się wchodząc na nieoficjalną
witrynę internetową tej miejscowości (www.skomlin.com.pl).
Pojawiło się tam na razie kilkanaście utworów. W kilku z nich
wielbi swą małą ojczyznę, co dostrzegli i docenili miejscowi
radni, zapraszając Bartka na ostatnią ubiegłoroczną sesję.– Myślę
o wydaniu swego pierwszego poetyckiego tomiku. Zdaję sobie sprawę,
że to dość duże wyzwanie dla kogoś, kto sam na chleb jeszcze nie
zarabia. Pomarzyć zawsze można... Póki co skupiam się na szlifowaniu
swego literackiego warsztatu – dodaje.
tekst:
Przemysław Chrzanowski |