Zdarzyło się przed
trzydziestu laty …(cz. IV)
Tematem
czwartej części wspomnień są dożynki w 1979 r. Uroczystość odbyła się na
początku września, w niedzielne popołudnie, przed budynkiem Urzędu
Gminy. Rozpoczęło ją wręczenie przez starostów bochna chleba gospodarzom
gminy. Później były okolicznościowe przemówienia. Na koniec wystąpił
zespół pieśni i tańca. Można też było podziwiać płody rolne na
okolicznościowej wystawie. W drugiej połowie lat siedemdziesiątych
uroczystości dożynkowe odbywały się wg takiego właśnie schematu. Miały
skromny wymiar. Dożynkowe wieńce przez jakiś czas znajdowały się w
urzędzie gminy. Niezależnie od dożynek „gminnych”, w innym terminie
odbywały się kościelne uroczystości dożynkowe.
Trochę
historii
Współcześnie o żniwach niewiele słychać i
widać w środkach masowego przekazu. Trzydzieści lat temu i wcześniej, w
czasie żniw wiadomości rozpoczynały się doniesieniami z „frontu
żniwnego”. Stałym tematem był niedostatek sznurka do snopowiązałek,
doniesienia o specjalnych dostawach napojów chłodzących i konserw
mięsnych do „geesowskich” sklepów oraz kolejki przed magazynami
skupującymi ziarno. W urzędach gminy w całej Polsce dyżurowali
pracownicy, którzy na żądanie władz wojewódzkich składali meldunki o
postępie „akcji żniwnej”, który oceniany był przez gminną służbę rolną.
Do tego niedostatek maszyn. Na początku lat 70 Kółko Rolnicze w
Skomlinie posiadało 1 kombajn Vistula (produkt Płockiej Fabryki Maszyn
Żniwnych na licencji radzieckiej), kilka snopowiązałek „Warta” i maszyn
omłotowych „Warmianka”. Pięć lat później w Spółdzielni Kółek Rolniczych
były już 2 kombajny Bizon i ponadto jeden prywatny – Vistula. W
powszechnym użyciu były „kapryśne” snopowiązałki „Warta”. Czas żniw
zawsze będzie mi się kojarzył z okresem ciężkiej pracy, pracy zakłócanej
często przez deszczową pogodę oraz oczekiwaniem na kombajn …
 |
Starostowie z bochnem chleba
|
 |
Gospodarze gminy
|
 |
Dożynkowe wieńce
|
 |
Zespół pieśni i tańca
|
 |
Zespół pieśni i tańca
|
 |
Żniwa w 1948 r. na polu mojego dziadka Mikołaja Szuberta
|
 |
Żniwa w 1948 r. na polu mojego dziadka Mikołaja Szuberta
|
 |
Żniwa w 1948 r. na polu mojego dziadka Mikołaja Szuberta
|
 |
Żniwa w 1948 r. na polu mojego dziadka Mikołaja Szuberta
|
 |
Żniwa w połowie lat sześćdziesiątych. Na polu mojego ojca
Jana Szuberta pojawiła się konna żniwiarka (produkt Fabryki
Maszyn Żniwnych w Płocku).
|
 |
Kosiarki używane w pracach żniwnych
|
 |
Maszyny omłotowe
|
 |
Wialnia – maszyna do czyszczenia ziarna
|
 |
Maszyna omłotowa „Warmianka”.
Po żniwach następował czas omłotów. Z zagród, w których
trwała „młocka” dochodził stukot silnika spalinowego
napędzającego maszynę oraz jej charakterystyczne buczenie.
Do pracy potrzeba było kilka osób. Jedni podawali snopy
zboża, drudzy wpuszczali zboże do maszyny, inni odnosili
worki z ziarnem, plewy i słomę. Pamiętam, że maszyna
ustawiana była też na placu omłotowym – na miejscu, gdzie
jest budynek poczty. Napędzana była traktorem „Buldogiem”.
|
 |
Żniwa w roku 1989
|
 |
Żniwa w roku 1989
|
 |
Żniwa w roku 1989 |
fotografie i opis: Mariusz Szubert
|
|