Krzysztof
Domagała opracował kolejne wydanie popularnej historii osady
Skomlin i jej okolicy. Wydawnictwo zatytułowane „Nasza mała
ojczyzna” sukcesywnie trafia nie tylko pod miejscowe strzechy,
szczególną popularnością książka cieszy się wśród
emigrantów, którzy w ostatnich latach za chlebem opuścili wieś
z dzwonnicą w herbie.-
Obecne
wydanie zostało poprawione i uzupełnione. Część rozdziałów
znacznie poszerzyłem. To efekt moich poszukiwań i wertowania
zbiorów w archiwach w Wieluniu, Sieradzu, Łodzi i Częstochowie.
Przybyło także wiele relacji ustnych – mówi Krzysztof Domagała. |
|
– Pojawiły się również nowe działy. Mowa o kalendarium oraz
skróconej historii Skomlina w wersjach angielskiej, niemieckiej,
francuskiej i rosyjskiej. To, co rzuca się w oczy, to przede
wszystkim większy format publikacji oraz bardziej wyraźna
czcionka. „Nasza mała ojczyzna” to kompendium wiedzy o gminie
Skomlin. W 20 rozdziałach autor opisuje nie tylko jej dzieje.
Sporo miejsca poświęca tutejszym obyczajom, wierzeniom i gwarze.
Dbając o najdrobniejsze detale opisuje miejsca dla Skomlina
magiczne, do takowych z pewnością należał niegdyś tętniący
rozrywkowym życiem park. Sporo miejsca Krzysztof Domagała poświęca
też cmentarzowi, który nazywa krainą za Styksem. Czytelnikom
niezwykle cennych informacji może dostarczyć rozdział „Od
chrztu do pogrzebu”, w którym autor opisał zwyczaje towarzyszące
kolejnym etapom życia na wsi. Można się stąd nawet dowiedzieć
na czym polegała produkcja torfu. – Jestem dumny z tego, że
moja książka trafia daleko poza granice naszego kraju. Ma to
oczywiście związek z masową w ostatnich latach emigracją.
Sporo ludzi wyjechało ze Skomlina do pracy we Francji, Niemczech,
Anglii i Irlandii. To miłe, że chcą mieć kawałek swojej ziemi
zawsze przy sobie – mówi Krzysztof Domagała. Autor jest
pasjonatem fotografii, nie dziwi więc fakt, iż trzecie wydanie
„Naszej małej ojczyzny” pełne jest zdjęć, obrazujących
aktualne dzieje wsi. Prócz tego znacznie zwiększył się zbiór
fotografii archiwalnych. Nowością są natomiast zdjęcia
Skomlina z lotu ptaka, wykonane przez fotografa-paralotnirza
Stefana Karnickiego. Wydanie niespełna 300-stronicowej książki
było możliwe dzięki zaangażowaniu Urzędu Gminy Skomlin oraz
Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Skomlińskiej.
|